Wczoraj spotkałem się z moją koleżanką na cosobotniej popołudniowej imprezie! Koleżanka zwie się Celina i głos ma jak dzwon. Zawsze spogląda na wszystkich z góry przez co czuję się nieswojo. Czasami do niej wpadnę na pięterko zrobić jakąś panoramkę architektury. A Celina od dołu wygląda tak:
Skoro o Celinach mowa to dawno temu o pewnej Celinie śpiewał Kazik Staszewski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz