No i po urlopie. Było familijnie i aktywnie. Dolinki zaliczone, Kasprowy zdobyty mechanicznie (kolej linowa), ale zejście było już o własnych siłach. Natalka góry i widoczki miała głeboko w nosie. Pensjonat w którym mieszkalismy polecam jak najbardziej.
Ja wyrwałem sie na chwilę i poszedłem sobie na Rysy, ostatnio byłem tam 10 lat temu z Alą. Tym razem z oczywistych względów musiałem iść sam. Poszło mi całkiem nieźle, dla tych co nie byli dwa zdjęcia z Rysów.
1. Rysy po stronie Słowackiej. Na drugim planie Rysy po Naszej stronie.
2. Widok z Rysów na Czarny Staw i Morskie Oko.
Tips hay chơi máy xèng hoa quả EE88 cực hiệu quả
1 dzień temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz